Budowla została zaprojektowana przez Gottfrieda Hoffmana. Wzorowana była bezpośrednio na Kościele Pokoju w Świdnicy, z tą różnicą, że posiadała wieżę, której w Kościołach Pokoju nie wolno było wznosić. Na wzór kościoła świdnickiego zastosowano tu drewnianą konstrukcję szkieletową wypełnianą cegłą, tzw. mur pruski.
Kościół św. Andrzeja Boboli w Miliczu jest jedną z ważniejszych dla historii Śląska budowli sakralnych. Związany jest ściśle z dziejami skomplikowanych stosunków wyznaniowych. Na skutek postanowień kończącego wojnę 30 - letnią pokoju westfalskiego w 1648 r., śląscy ewangelicy mieli zagwarantowaną "wolność wyznania" ale bez "wolności kultu". Milickie trzy kościoły, podobnie jak pozostałe na Śląsku, musiały być zwrócone katolikom. Ewangelikom pozwolono na zbudowanie jedynie trzech nowych świątyń, tzw. Kościołów Pokoju (dwie z nich stoją do dziś: w Świdnicy i Jaworze i są wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO). Poprawa sytuacji ewangelików nastąpiła w 1707 r. Wówczas cesarz austriacki Józef I, któremu podlegał wówczas Śląsk, obawiając się nowej wojny z królem Szwecji, Karolem XII, występującym jako gwarant praw ewangelików, zawarł z nim nową ugodę w Altranstädt. Zobowiązał się do zwrotu protestantom ze Śląska części kościołów i zgodził się na budowę nowych sześciu tzw. Kościołów Łaski: w Kożuchowie, Żaganiu, Miliczu, Cieszynie, Jeleniej Górze i Kamiennej Górze. By ograniczyć do nich dostęp zgoda obejmowała wyłącznie miejscowości leżące na peryferiach Śląska, a same budowle musiały stać poza murami miejskimi.
W działania na rzecz budowy ewangelickiego kościoła w Miliczu włączył się aktywnie właściciel ordynacji milickiej, hrabia Joachim Wilhelm von Maltzan. Zobowiązał się m.in. do pokrycia części kosztów budowy kościoła. Koszty były wysokie, ponieważ w pierwszej kolejności trzeba było opłacić gratyfikację za "łaskę" cesarza oraz jego urzędników. 16.04.1709 r. odbyła się uroczystość odmierzenia gruntu pod budowę nowego kościoła, w asyście komisji cesarskiej i rodziny Maltzanów, na przedmieściu Milicza zwanym wrocławskim lub niemieckim, na jesień tego roku stała już gotowa konstrukcja z belek. Budowla została zaprojektowana przez oleśniczanina, Gottfrieda Hoffmana. Wzorowana była bezpośrednio na Kościele Pokoju w Świdnicy, z tą znaczną różnicą, że posiadała wieżę, której w Kościołach Pokoju nie wolno było wznosić. Na wzór kościoła świdnickiego przy budowie zastosowano drewnianą konstrukcję szkieletową wypełnianą cegłą, tzw. mur pruski. Kościołowi nadano wezwanie św. Krzyża, do niego nawiązuje także kształt budowli (najlepiej widoczny z lotu ptaka).
Część z wiernych ewangelickich w Miliczu, która nie zgodziła się na wprowadzoną w państwie pruskim unię Kościołów luterańskiego i reformowanego, przeszła do Kościoła staroluterańskiego i zbudowała w 1845 r. nową świątynię. Obecnie jest to dom towarowy WDH przy ul. Wojska Polskiego.
W 1945 r. świątynia została przejęta przez Kościół rzymsko - katolicki. Zmieniono wówczas jej wezwanie na kanonizowanego tuż przed II wojną światową św. Andrzeja Bobolę - polskiego jezuitę, który poniósł męczeńską śmierć na Polesiu z rąk Kozaków w XVII wieku. Od 1994 roku przy kościele utworzono samodzielną nową parafię.
Wieża kościelna liczy dziś 46 m wysokości, zwraca uwagę odchylenie od pionu jej górnej części. Było ono przyczyną przebudowy i obniżenia wieży o 12 m w 1783 r. Z pierwotnego wystroju wnętrza kościoła ewangelickiego zachowały się jedynie trzy kondygnacje empor (dzięki nim w kościele mogło się zmieścić 2000 wiernych). Piękna rokokowa ambona i chrzcielnica zostały w 1955 r. przeniesione do katedry w Poznaniu i znajdują się tam do dziś. Szczególną wartość mają organy zbudowane przez Wilhelma Sauera w 1887 r. Kościół tworzy architektoniczną całość z budynkami dawnej parafii ewangelickiej, również z muru pruskiego. Są to dawny dom parafialny z 1790 r. i dawna szkoła z 1857 r. Nawiązuje do nich architekturą współczesny budynek parafii z lat 90. XX wieku.
Włodzimierz Ranoszek
Źródło: barycz.pl